Sowa z szyszek – pójdźka krok po kroku
Sowa z szyszek to świetna jesienna ozdoba a i wśród świątecznych dekoracji znajdzie się dla niej miejsce. W zeszłym roku pokazałam Wam, jak zrobić puszczyka uralskiego, a w tym zrobiłam sowę pójdźkę. Ponieważ bardzo podobał Wam się jeżyk, sowę wykonałam tą samą techniką – ma korpus z papieru, oklejony łuskami szyszek i jutowym sznurkiem. Oklejanie jest żmudnym zajęciem i najlepiej rozłożyć je na kilka wieczorów. Krok po kroku pokażę Wam etapy pracy.
Materiały i narzędzia
- zmięty papier (u mnie gazetki sklepów)
- taśma malarska
- klej na gorącą
- klej do drewna (wikol itp.)
- wytłoczka po tabletkach na oczy
- szyszki świerkowe
- sznurek jutowy
- gotowa masa papierowa
- farby akrylowe
- tektura z opakowania
- gruby drut florystyczny
- wykałaczki
- kombinerki
- cienki pędzel
- ostre nożyczki
- papier ścierny
Korpus sowy
W Internecie znalazłam zdjęcie sowy, na którym się wzorowałam – tak było mi łatwiej. Z jego pomocą uformowałam korpus pójdźki ze zmiętych gazet i okleiłam go taśmą malarską. (Później jeszcze przycinałam korpus i oklejałam w tych miejscach ponownie taśmą, żeby lepiej się trzymał. Bardzo przydały mi się duże, ostre nożyczki.)
Wskazówka
Przed zrobieniem korpusu najlepiej jest przygotować oczy – wtedy łatwiej odwzorować wielkość głowy.
Oczy
Oczy sowy zrobiłam z wytłoczek po tabletkach, pomalowanych od środka farbą akrylową. Jeśli szukacie pomysłów na oczka do zabawek, zajrzyjcie do tego postu. Po przygotowaniu oczu możecie już ulepić dziób z masy papierowej. Jego wielkość i kształt dokładnie dopasujecie później, używając papieru ściernego.
Oklejanie łuskami szyszek
Łuski szyszek poodrywałam przed oklejaniem. Mocowałam je na kleju na gorąco, zaczynając od czubka ogona i skrzydeł. Później przeszłam do dołu brzucha i nóg. Głowę okleiłam, zaczynając od tyłu, kiedy sznurkowa twarz sowy była już naklejona. Później oderwałam łuski, żeby wyrównać ją masą papierową i okleiłam ponownie.
Twarz sowy
Powierzchnię głowy pójdźki wyrównałam masą papierową. Twarz sowy naklejałam dwa razy. Chciałam szybko zobaczyć, jak mniej więcej sowa będzie wyglądała, ale włókna sznurka w czasie prac ubiły się i połamały, więc na końcu nakleiłam na nich nową twarz. Sznurek przyklejałam klejem do drewna, pomagając sobie wykałaczkami i nożyczkami. Ze sznurka zrobiłam też delikatne pióra na spodniej stronie ogona.
Nogi sowy
Nogi uformowałam z gazet w czasie robienia korpusu. Później do środka każdej nogi, tak głęboko jak się dało, wbiłam drut florystyczny i ucięłam go, zostawiając kawałek, z którego kombinerkami formowałam palec. Pozostałe palce też robiłam z uciętych kawałków drutu i przykleiłam je klejem na gorąco. Zamocowane, owinęłam paskami gazet, żeby były odpowiednio grube. Gazety kleiłam klejem na gorąco, a nierówności wygładziłam masą papierową. (Mokrą masę papierową najlepiej zostawić na noc, żeby wyschła).
Do suchych nóg przykleiłam delikatne pióra ze ścinków sznurka.
Całą sowę pomalowałam farbami akrylowymi. Kiedy była już pomalowana i sucha, przykleiłam do nóg pazury wycięte z tektury z opakowania.
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeśli o tym powiesz. Głosy czytelników nadają sens mojej pracy. Mam też jeszcze wiele innych pomysłów – polub mój fanpage lub profil instagramowy, a dostaniesz je świeże.
Może spodoba Ci się puszczyk uralski?
Bombka z ptaszkami z szyszek tui