Świnka z butelki
Świnkę z butelki po mleku zrobią starsze dzieci z pomocą dorosłych. Planowałam, że ryjek będzie z nakrętki, ale znowu mnie poniosło. Moje dzieci pomagały tylko malować, ale myślę, że w najbliższych dniach pomogę obu zrobić własne świnki. Technika jest fajna i można równie dobrze posłużyć się nią też przy innych pracach.
Materiały i narzędzia
- butelka po mleku
- nóż do papieru
- klej do drewna
- taśma malarska
- gazety
- pistolet do kleju
- patyki (szkielet nóg)
- gotowa masa papierowa
- wytłoczki po tabletkach lub oczka do zabawek
- farby akrylowe
- sznurek jutowy
Butelka
Nożem do papieru odcięłam od butelki szyjkę z nakrętką. Pozostałą część zgniotłam tak, jak na zdjęciu poniżej, żeby przypominała głowę świnki. Gazety mięłam, żeby łatwiej dało się je ugniatać i odpowiednio ułożone przyklejałam do butelki, formując ciało świnki. Używałam do tego głównie taśmy malarskiej.
Na dole butelki klejem na gorąco przykleiłam nogi z patyków, a następnie okleiłam je zmiętymi gazetami.
Wskazówka
Klej na gorąco słabo trzyma się butelki. Klejone części dłużej trzeba trzymać połączone ze sobą, ale kiedy zastygnie, trzyma mocno.
Oklejanie
Formowanie detali świnki ze zmiętych gazet było trudne, dlatego użyłam gotowej masy papierowej. Najpierw okleiłam świnkę paskami gazety, żeby wyrównać powierzchnię, a później nałożyłam masę. Nie jest to wygodne rozwiązanie bo powierzchnia butelki ugina się pod naciskiem. Po wysuszeniu masa pęka i odkleja się przy brzegach. Suchą masę podkleiłam klejem do drewna i położyłam na niej kilka warstw gazety podartej na drobna kawałki. Masa papierowa dobrze sprawdziła się przy formowaniu ryjka i racic.
Wykończenie
W kolejnym kroku dorobiłam śwince uszy. Wycięłam je z tektury z opakowania i przykleiłam klejem do drewna. Żeby był gładsze i lepiej się trzymały, okleiłam je jeszcze kawałkami papieru. Na końcu przykleiłam śwince ogon ze zwiniętej gazety.
Kiedy świnka wyschła pomalowałam ją farbą akrylową.
Wskazówka
Malujcie świnkę, kiedy klej będzie całkiem suchy. Ja nie poczekałam i okazało się, że moja nowa farba w kontakcie z klejem rozwarstwia się (zostaje z niej bladoróżowy osad z pomarańczowymi zaciekami).
Pomalowanej śwince przykleiłam oczy z wytłoczek po tabletkach (użyłam kleju do drewna). Na końcu dodałam jej trochę szczeciny – grzbiet świnki, boki i część głowy posmarowałam klejem do drewna a następnie posypałam pociętymi włóknami z rozplecionego sznurka. W ten sam sposób zrobiłam włosy na ogonie.
Nazwaliśmy świnkę Chrumczysia. Będzie fajną ozdobą do pokoju syna. Nie mamy w domu zbyt wielu ozdób, ale te zrobione ręcznie lubimy szczególnie. Czuję, że jeszcze nie raz wykorzystamy tą technikę.
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeśli o tym powiesz. Głosy czytelników nadają sens mojej pracy. Mam też jeszcze wiele innych pomysłów – polub mój fanpage lub profil instagramowy, a dostaniesz je świeże.
Lubisz zwierzaki? Mam dla Ciebie coś jeszcze!